sobota, 16 października 2010

śmiech na sali




 Wracając do wczorajszego postu Borussia wygrała, dobry mecz z wieloma akcentami polskimi :) ale relacji jakoś nie chcę mi się pisać.

  Rano przeglądając serwisy internetowe interii, onetu i wp.pl na tej ostatniej natknąłem się na ciekawy artykuł o naszym 'szanownym' Grzegorzu Lecie. Otóż ów pan 'prezes' zamierza zostać członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA. Nic by mnie tu nie bulwersowało, jasne ambitny człowiek ktoś powie, ale on kur*a ma w dupie naszą piłkę, polską ligę i nic tu nie robi ( poza braniem solidnej pensji i biesiadowaniem na zgrupowaniach ) NIC !! nawet nie jeździ na ważne mecze polskiej ligi ( finał Pucharu Polski, o mistrzostwo Polski ) a w dodatku chcę dodatkowe siodło przy korycie. To śmiech na sali i obelga w stronę kibiców których to że nie szanuje nie jest czymś nowym.

 Mało ? a pamiętacie jak zaciekle zabraniał Leo Bennhakkerowi, gdy ten chciał pomóc i na chwilę popracować w swoim ukochanym Feyenoordzie. Hipokryzja taka z deczka chyba wyszła z Grzesia, bo ten podobnie jak wówczas Leo, ma swoje obowiązki których w ogóle nie wykonuje a jeśli już to odnosi się wrażenie jakby to robił z przymusu, a jeszcze chce inną posadę ( członka - w sumie bardziej pasuję niż prezes ). Taki członek Grzegorz Lato..

Takie moje subiektywne odczucie, i pewnie podobnie myśli wielu ... To nas denerwuje, to nas drażni ale chyba może i powinno bo przez takie podejście i tych matołów z PZPN-u nasz futbol jest tu gdzie jest ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz